www.mywampiry.fora.pl

Seth

Sprzeczne? Ale się stało i ja się z tego ciesze ::znowu odpływa w marzeniach::

Victoria

no trzymajcie mnie.. normalnie nie moge tego słuchac!

Bella.

popieram.!
to nie tak mialo byc.! :tupie:

Aro

tak! :tupie razem z Bell:
miałeś być z Ang!! i wszystko byłoby w [porządku!!

Seth

Więc jak miało być?!!

A czyli miałem być zmuszany do czegoś wbrew mnie?! Nie no super!

Aro

:próbuje zapanować nad sobą: oddychaj, tylko spokojnie, oddychaj...

Bella.

no ale... jak.?
wampir i wilkołak.?
Mialęs być z Ang.!
Tak ładnie od siebie pasujecie... :rozmarzona:

Victoria

już widze wasze spotakania rodzinne w LaPush :uśmiecha sie szyderczo:

Aro

i jakie dzieći śliczne by były ...
a tak dzieci nie bedzie :płacze:

Seth

No dobrze, ale stało się inaczej.
Może tak właśnie miało być?
I jest...

Victoria

dzieci! własnie a takto dupa!

Seth

Myślicie, że niewiem?!!!!!
: Do siebie: Spokojnie...ok.
Wiem wiem, ale jest mi dobrze tak? Tak, więc jest dobrze, że jest dobrze.
Dlatego nie możecie poprostu zrozumieć?

Victoria

a niech ci będzie dobrze.. już mnie to nie obchodzi..

Aro

ale chociaż zaadoptujecie :patrzy z nadzieją:
a i musisz znaleźć kogoś dla Ang.
ona sie nie przyznaje ale tez miala już nadzieje :patrzy z wyrzutem:

Victoria

widzisz Aro, bo tak już jest faceci to świnie.. no co niektórzy.

Aro

ej, ale ja nie, prawda??

Victoria

:mysli chwile nad odpowiedzia: nie, w ogóle jesteś dziś dla mnie dziwnie miły ..

Aro

:szczerzy sie:
bo mam naowe postanowienie xD

Victoria

naprawde? a jakie? :patrzy na niego z ciekawością:

Aro

Supci nie mogę znaleźć, a nie chce być sam :puszcza oko do Vi:

Victoria

:patzy chwile na niego, a potem spuszcza wzrok: ty coś sugerujesz?

Aro

:uśmeicha się dalikatnie:
chciałem tylko spytać czy dalej czekasz na Jamesa... :zmieszany:

Victoria

:zaciska dłoń w pięść i wnija sobie paznokcie w skóre, po głębszym oddechu odpowiada: na nikogo nie czekam.!

Aro

:uradowany, szybko się hamuje:
to może masz ochote na jakiś wypad po za miasto? xD

Victoria

wypad za miasto? :uśmiech sie blado: dobra, ale musze chyba troche wytrzeźwieć, ledwo trzymam sie na nogach...

Aro

spoko, ja cie mogę zanieść zawsze i wszędzie :uradowany całuje Vi w usta:

Victoria

:zmieszana spuszcza wzrok: teraz jeszcze bardziej kręci mi sie w głowie..

Aro

:wyruwnuje oddech:
przepraszam, to takie spontaniczne z radości było :uśmeicha sie do Vi:

Rosalie Hale-Cullen

:rzyga z Alice a potem staje zaskoczona i zatkało ją patrząc na Aro i Vi: o ja pierdol* .... ale sie porobiło ... xDD

ja nie moge ... szok ... masarnia ... gitez xDD

Aro

hehe :głupi uśmiech:
fajnie nie? xD